Wydaje Ci się, że zaburzenia odżywiania to tylko anoreksja i bulimia?
Tak nie jest.
Zaburzenia odżywiania mogą dawać z pozoru niewinne objawy, na które nawet czasem nie zwracamy uwagi, lub te zachowania wydają nam się normalne w procesie zmiany sylwetki.
Obsesyjne wyliczanie jedzenia, aby spełnić idealnie swoje zapotrzebowanie kaloryczne.
Strach przed „niezdrowym” jedzeniem (czasem tym zdrowym również) – na myśl o imprezie u znajomego zamiast cieszyć się tym, że spotkasz się z osobami, które lubisz, martwisz siè tym co zjesz i jak oszacujesz wartość energetyczną swojego posiłku? Boisz się, że zjesz coś „innego” i od razu przytyjesz?
Obniżone poczucie własnej wartości – „znowu nie udało mi się utrzymać diety…” „jestem beznadziejny/a!” „już zawsze będę miał/miała nadwagę!”. Często myślisz tak o sobie?
Zniekształcony obraz własnego ciała – mimo braku nadwagi, uważasz, że wyglądasz „beznadziejnie”? Próbujesz usilnie schudnąć, mimo tego, że nie masz nadwagi, ale masz odrobinę tkanki tłuszczowej w okolicach brzucha? Uważasz, że co byś nie zrobił/zrobiła ze swoją sylwetką to i tak jesteś „za gruby/a” i wyglądasz słabo?
Problemy z miesiączkowaniem – odchudzasz się i od jakiegoś czasu masz mocno nieregularne miesiączki lub w ogóle ich nie masz?
Obsesyjne spoglądanie na wagę – wchodzisz na wagę 3 razy dziennie i denerwujesz się, jeśli waga wieczorem jest wyższa niż ta rano?
Jeśli na którekolwiek z tych pytań odpowiedziałeś/aś „TAK”, warto zastanowić się, czy oby na pewno Twoje przekonania i zachowania zmierzają w odpowiednim kierunku.
Niewinne objawy z czasem potrafią naprawdę mocno wpłynąć na jakość naszego życia i możemy za późno zorientować się, że zmierza to w nieodpowiednim kierunku. Oczywiście są to potencjalne objawy, nie u każdego muszą oznaczać zaburzenia odżywiania, ale mogą o nich świadczyć.